LIPALI LEŚNICZÓWKA CHORZÓW 2022
„Leśniczówka” to ciekawe miejsce na mapie Górnego Śląska. Znajduje się w centrum tego regionu a jednak w lesie. Otoczona drzewami robi wrażenie prawdziwej leśniczówki. Ale taką typową leśniczówką nie jest. To jeden z najstarszych klubów muzycznych w Polsce. Zaglądają tu artyści znani i nieznani. Reprezentujący przeróżne gatunki muzyczne.
Ostatniego wieczoru „Leśniczówkę” odwiedził zespół Lipali. Ich muzyki chyba nie można porównać do twórczości innych wykonawców. Są najjaśniej świecącą gwiazdą wśród wszystkich, grających rocka alternatywnego w Polsce. Dlaczego? Składa się na to kilka rzeczy. Po pierwsze muzyka. Bardzo różnorodne brzmienia. Od hard-rockowych, bardzo mocnych, energetycznych do spokojnych, prawie lirycznych kompozycji. Po drugie teksty. Bardzo zaangażowane, inteligentne, w kapitalny, dosadny sposób opisujący rzeczywistość. I po trzecie, chyba najważniejsze – niesamowity vocal Tomasza Lipnickiego. Niezwykle mocny, donośny, z charakterystyczną chrypką. To zdecydowanie jeden z najlepszych głosów na polskim rynku muzycznym.
To wszystko mogliśmy usłyszeć w sobotni wieczór w małym, przytulnym wnętrzu chorzowskiej „Leśniczówki”. Muzycy zagrali w znanym składzie: Tomasz Lipnicki, który śpiewał i grał na gitarze a właściwie na gitarach. Perkusję z determinacją „obsługiwał” Łukasz Jeleniewski. Łukasz Gajowniczek dawał czadu na gitarze basowej, śpiewał i zajmował się zabawianiem publiczności. Roman Bereźnicki grał na gitarze, instrumentach klawiszowych i śpiewał.
W obliczu obecnej, trudnej sytuacji, jako pierwszy, zespół zaprezentował utwór „Będzie dobrze”. Spokojny, nostalgiczny, niosący nadzieję. Potem nastąpił bardzo skoczny, nowy utwór pt. „Chcę”. Tutaj frontmen Lipali wyraził wszystko, czego pragnie. Oczywiście w dosadnych słowach. Usłyszeliśmy nieco starszy kawałek „Wolność” z płyty „Fasady” i jeszcze starszy, niebanalny, „ Pamiątki z Masakry”. Do kolejnej piosenki panowie musieli przygotować…usta. Gwizdając melodię, rozpoczęli utwór „Tuż za Twoim progiem”. To taka popowa piosenka…na szczęście wokalista w pewnym momencie „
pokazał pazura”. W „Popiołach” mogliśmy usłyszeć niesamowite słowa, jakich użył Tomasz Lipnicki, żeby przekazać to, co czuje. Do tego świetna, rytmiczna muzyka.
Dla uspokojenia atmosfery wybrzmiał refleksyjny utwór „Kawy dwie”. „Kim jestem”…hmmm. Tyle razy tego słuchałam, że chyba nie potrafię tego ocenić. Ale…wykonanie, jak zwykle – świetne. W „Oddechach” mogliśmy podziwiać wirtuozerię Łukasza Jelenieckiego na perkusji. Dla kontrastu muzycy zagrali „Nie dla Ciebie”. Trochę za łagodny jak dla mnie. Za to potem był genialny „Ludzie 1.2”. Świetny riff, brzmienie. Wielka moc !
Przedostatni kawałek po prostu wbił mnie w fotel ! Nowy utwór „Eternal” to prawdziwa bomba hard-rockowa, w której zespół, moim zdaniem czuje się najlepiej. I na koniec zagrali „Upadam”. Tekst rewelacyjnie motywujący, ale muzycznie…nijaki…
Nowe piosenki, które wykonał zespół Lipali, to zapowiedź nowego krążka, który Tomasz Lipnicki zapowiedział na jesień.
Byłam zachwycona formą muzyków. Biła od nich ogromna energia. I nadal mają w sobie olbrzymi potencjał. Brakuje mi słów uznania dla Tomasza Lipnickiego za profesjonalizm. Nie wiem tylko, dlaczego nie szanuje swoich fanów, klękających przed nim na kolana…
Anna Porębska