Peryskop Kultury

JAROCIN FESTIWAL 2025 - DZIEŃ PIERWSZY

Opozycja I Willa Kosmos I The AnalogsI Bracia Figo Fagot I Kobranocka I Myslovitz I New Model Army I Bongostan I Węże I Metro I Dziady Kapitana Klossa

Kolejny Jarocin Festiwal 2025 rozpoczął się piękną, słoneczną
pogodą, choć prognozy nie były zachęcające.
 
Jako pierwszy na Dużej Scenie obejrzałam będący już od 30 lat na
scenie muzycznej zespół The Analogs. Nie mogło ich tu zabraknąć. To punk rock w czystej postaci czego wyraz dali dobitnie przed publicznością. A ta głośno skandowała i znała teksty.
 
Następnie pojawili się Bracia Figo Fagot…Choć wiedziałam, że wystąpią z lekka mnie zatkało…bo czy to odpowiedni zespół na ten festiwal? Niby to prześmiewcza wersja disco-polo, ale jednak disco-polo. Ale…mają odwagę, żeby to śpiewać i dobrze to robią.
 
Na szczęście na Małej Scenie pojawił się zespół związany głównie z Ostróda Reggae Festival pod nazwą Bongostan Kołysał publiczność
miękkimi dźwiękami muzyki Marleya ale nie tylko. Zgrabnie łączył to z rockowym brzmieniem. Skład zespołu jest ciekawy bo oprócz gitar, perkusji, klawiszy, była też trąbka i saksofon. Do tego dwa wokale-damski i męski. Ciekawa odmiana muzyczna.
 
I wreszcie czas przyszedł na Kobranocka obchodzącą w tym roku
jubileusz 40 – lecia. Któż nie zna ich tak kultowych piosenek jak: „I nikomu nie wolno się z tego śmiać”, „Ela, czemu się nie wcielasz”. W Jarocinie rozpoczynali a teraz tu świętują. Kobranocka to wyraz buntu aktualny do dziś. Mimo upływu lat słychać dalej świeżość. I dalej ten ogień! Wybrzmiał antywojenny „List z poligonu” ale też ciekawa interpretacja „Kombinatu” Republiki. Na scenie pojawili się
zaproszeni goście. Jacek Jędrzejak z Big Cyca, który wręczył muzykom złotą płytę i wykonał z nimi utwór „Berlin Zachodni”.Drugim gościem był Maciej Balcar. Było więc trochę
Dżem… A na deser-„Kocham Cię jak Irlandię”.
 
Trochę czasu zajęło mi przejście pod Małą Scenę bo tłum już zgęstniał znacznie. A tam zespół Węże. Surowy,
mocny, bez ograniczeń punk rock. No i teksty zdecydowanie nie dla dzieci.
 
Na Dużej Scenie pojawiła się kolejna gwiazda: Myslovitz
Ta mysłowicka grupa pokazała klasę i pełen profesjonalizm. Ogromne wrażenie zrobił na mnie wokalista Mateusz Parzymięso, którego słyszałam po raz pierwszy na żywo. Grający na gitarze
Wojciech Powaga „robił za wodzireja” zagrzewając publikę ale przede wszystkim dawał popisy swojego kunsztu. Zespół zaserwował całą gamę swoich utworów- od tych
najstarszych, jeszcze z czasów Artura Rojka po te nowe i najnowsze.
Oczywiście śpiewali wszyscy.
 
Na Małej Scenie zaprezentował się młody zespół z Warszawy pod nazwą Metro. Ich muzyka określana jest jako alternatywna. Ja jednak po tym występie skłaniałabym się do opisywania ich muzyki jako rock’n’roll . Do tego trochę tanecznych rytmów, mrocznych brzmień. Mają potencjał.
 
Jako ostatnia na Dużej Scenie wystąpiła po raz trzeci w Jarocinie angielska formacja nowofalowa New Model Army.
Początek koncertu był trudny… ale w miarę upływu czasu
wchodzili na coraz wyższy szczebel. Niesamowita energia i siła biła ze sceny a panowie skutecznie rozgrzewali publiczność bo zrobiło się trochę chłodno. Zachwyciło mnie przepiękne brzmienie gitary.
 
Na sam koniec wisienka na torcie. Dziady Kapitana Klossa. Kiedyś
Dzieci Kapitana Klossa. No cóż…40 lat minęło…Olaf Deriglasoff w najlepszej formie…jak zawsze. Bezkompromisowy, prostolinijny,
bezczelny, charyzmatyczny. Ze swoim radiowym głosem. Zaprezentowali swoje klasyki w najlepszym wydaniu.
 
I tak pierwszy dzień Jarocin Festiwal 2025 przeszedł do historii.
 
Czekamy na dzień drugi / Peryskop Kultury 😉